1 wrz 2013

27. ' Zakrwawiona buźka '

- Hidan, mój przyjacielu, muszę ci się do czegoś przyznać!! - podskakiwał Tobiaszek. 
- Tobi, nie mam czasu teraz. Muszę iść do Lidera. To ważne. 
- Ale, ale, ale to teeeż jest ważneee!! - Dyniogłowy zatrzymywał go co chwilę. 
- Kurwa! No niech ci będzie. Ale streszczaj się!! - warknął. Tobi narysował markerem na swojej masce zawstydzoną minę. 
- Tobi się zakochał ! :3 - powiedział cichutko. 
- Że co kurwa?! Niby w kim?! - zdziwił się białowłosy. Tobi stał przez chwilę w milczeniu. 
- W mojej pandzie!!! - krzyknął w końcu radośnie. 
- JA PIERDOLE TOBI! Takim gównem mi zawracasz głowę? Bo się w zwierzątku zakochałeś?! W sumie to jej współczuje...w ogóle to jaką to coś ma płeć? 
- Jest to najpiękniejsze zwierzątko na świecie i jest kobietą i ją kocham!!! I napisałem nawet dla niej piosenkę. Posłuchaj! 'Na niebie chmuuurki, noszą białe mundurki! Dla ciebie złapie jedną, wszystkim krową miny zrzedną! Puuuszyste chmuurki, zabiorą nas daleko. Zaufaj mi kochanie, nic ci się ze mną nie staniee!!' (wybaczcie, ale musiałam dodac ten tekst tutaj xD Piosenka to Kabanos - chmurki, jakbyście byli zainteresowani xd ) - Tobi śpiewał wesoło, a jego bezczelny kolega mu przerwał.
- JA PIERDOLE TOBI NIE MAM CZASU! - i pomaszerował do gabinetu. 
- Liderze! Deidary nie ma... - wbiegł do gabinetu zdyszany Hidan.
- Jak to go nie ma?
- No nie ma. Wydaje mi się, że... że poszedł do zamku!
- Że co?! Co za kretyn!!! Serio nic, a nic się nie domyślił? Co za idiooooootaaa. Wszystko zepsuje. Zawołaj mi Zakuro i Itachiego! - białowłosy zrobił jak mu kazano. Po krótkiej chwili dwójka wywołana przez Peina była już w sali.
- Wasza dwójka musi iść po Deidarę. Yuuki powinna sobie dać rade, ale jak ten idiota wszystko zepsuje to cały plan szlag trafi. Gdyby coś poszło nie tak... po prostu zabijcie księcia i wszystkich kogo będzie trzeba. Ruszajcie! - krzyknął. Oboje przytaknęli i ruszyli do swoich pokoi, aby się spakować. Zakuro pewnym krokiem wparowała do pokoju i chwyciła za swój płaszcz.

Deidara do niej poleciał bez wahania...to znaczy, że dalej coś do niej czuje. Nie mogę pozwolić, żeby nasza kochana Yuuki znów była z nim szczęśliwa. Hihihih Lider powiedział, że mamy zabić kogo będzie trzeba...więc jakby przypadkowo coś się stało naszej blondyneczce to Pein nie miałby tego za złe, ajć. - uśmiechnęła się złowieszczo i wyszła. Itachi natomiast przeszukiwał zdenerwowany szafkę w pokoju.
- Gdzieś tu musi być... - wywalił połowę rzeczy, aż w końcu znalazł co chciał. Była to mała buteleczka.
- Yuuki za długo nie brała swojego leku... - mruknął sam do siebie. W tym momencie zapukała czarnowłosa.
- Hihih, gotowy ? - odchyliła lekko drzwi i się uśmiechnęła. Uchiha przytaknął i ruszyli w stronę zamku.
~ . ~ . ~

Yuuki biegała po całym zamku szukając swojego 'ukochanego' księcia. Chciała mieć pewność, że nic nie podejrzewa i dalej jej ufa. Od bankietu minęło już dużo czasu i blondynka wielu rzeczy dowiedziała się o jego wymarzonym imperium. Jednak chciała dorwać się do szczegółów. Pytała po drodze każdą napotkaną osobę czy przypadkiem wiedzą gdzie jest Ryuu. Jedni mówili co innego, drudzy jeszcze co innego przez co dziewczyna chodziła w kółko i dalej nie miała pojęcia gdzie jest jej książę. Zrezygnowana po jakieś godzinie poszukiwania, poszła do swojego pokoju. I proszę. Niespodzianka. Brązowowłosy cały czas tam był.  Siedział na fotelu zapatrzony w ścianę i drapiąc się po brodzie, ewidentnie było widać, że nad czymś rozmyśla. Dziewczyna odetchnęła z ulgą. Stanęła za nim i od tyłu objęła go rękami.
- Nad czym tak myślisz, mój kochany? - zapytała i musnęła jego policzek różanymi wargami.
- Dużo się działo ostatnio i widzę, że twój kolega wrócił po ciebie. Zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem inni nie będą chcieli cię odzyskać. - odpowiedział po chwili ciszy.
- Niee, na pewno nie. Nie musisz się o to martwić. Nikt już tu nie przyjdzie.
- Skąd ta pewność ? - zmierzył ją wzrokiem, a ona lekko drgnęła.
- B-bo znam ich. I tak sądzę, że już tu nie przyjdą. - powiedziała zakłopotana. W tym momencie coś mocno jebło. Jeden wielki trzask dobiegający z lochów.
- Aż taka jesteś tego pewna? - powiedział marszcząc oczy i szybko wyleciał z pokoju, aby zebrać straż. Dziewczyna przeklęła i zastanawiała się co za kretyn tym razem tu przyszedł.
~ . ~ . ~

- Cześć kochanie, stęskniłeś się? Hihihihihi. - Deidara zasłaniając oczy przed dymem i pyłem usłyszał głos Zakuro. Ten denerwujący, piskliwy głosik... Blondyn po tym incydencie alkoholowym nienawidzi Momochi.
- Co ty tu robisz, un? - warknął chłopak.
- No jak to co, uwalniam cię, głuptasie, ajć - zarumieniona znowu zachichotała.
- Po cholerę? Ja nawaliłem to teraz ty zepsujesz plan Yuuki, un! - warknął.
- Spokojniee, Lider mi kazał. Itachi poszedł odwiedzić naszą przyjaciółeczkę i chyba też to zrobię - uśmiechnęła się, a Dei chciał ją zatrzymać niestety po krótkiej chwili zniknęła.
- Szlag, jestem pewien, że coś namiesza. - powiedział sam do siebie. Rozejrzał się i chciał skorzystać z okazji, żeby uciec, ale przed jego oczami stanął Ryuu.
- Dokąd to? Pewnie do mojej kochanej Yuuki? - zasugerował książę.
- Po pierwsze to nie jest twoja Yuuki, a po drugie chciałem ciebie znaleźć, un - powiedział stanowczo i groźnie.
- Ooo no proszę. Jaki wybuchowy - powiedział ironicznie.
- Nie skończyłem.... - warknął Deidara.
- Chciałem cie znaleźć i rozprawić się z tobą raz na zawsze, un! - włożył ręce do tylnych kieszeni, gdzie miał ukryte resztki gliny.

Prawdopodobnie zepsuje cały plan Yuuki. Prawdopodobnie Lider mnie zajebie za to...Jednak, ktoś z dzisiejszej walki wyjdzie martwy. Ta jego piękna buźka będzie zakrwawiona lada moment. I na pewno nie zamierzam to być ja, un ! Pokarzę mu moją wspaniałą sztukę, w której Yuuki się zakochała. - pomyślał i uśmiechnął się chytrze.
~ . ~ . ~ 

 Blondynka korzystając z tego, że na zamku jest zamieszanie wkradła się do prywatnego pokoju księcia. Zasłoniła wszystkie okna i zaczęła przeszukiwać szuflady w biurku. Miała nadzieję, że coś znajdzie na temat imperium. Dobrze wie, że jej misja tylko na tym polega, więc nie tracąc czasu zaczęła szperać w różnych dokumentach.
- Ładnie to tak oszukiwać narzeczonego ? - usłyszała czyiś głos za sobą co ją bardzo wystraszyło. Momentalnie się odwróciła. Odetchnęła z ulgą gdy zobaczyła Itachiego.
- Itachi, co ty tu robisz? Nie mów mi, że przyszedłeś mnie uratować tak jak Deidara. - przewróciła oczami.
- Nie spokojnie, Lider kazał nam go zabrać, tylko Zakuro zrobiła za duże zamieszanie. Ja skorzystałem z okazji, żeby ci to dać - wręczył jej butelkę z lekarstwem.
- Itachi dobrze wiesz, że..
- Cicho! - nie pozwolił jej dokończyć zdania.
- Nie mam ochoty tego wysłuchiwać. Po prostu weź, bo nie wiadomo ile tu jeszcze będziesz siedzieć. Ja idę znaleźć Deidarę. Trzymaj się i pamiętaj o tym leku! - warknął dość oschle. Dziewczyna przytaknęła i schowała butelkę do kieszeni. Zaraz po tym wróciła do grzebania w papierach. 
Itachi natomiast spotkał się z Zakuro na korytarzu. 
- Wracamy, idę tylko po Deidarę - powiedział spokojnie. 
- Hihihi okeeey, ale ja jeszcze muszę coś załatwić - zarumieniła się. Itachi nie wtrącał się. Mało go obchodziło co dziewczyna chciała zrobić. On wykonał swoje zadanie, więc nie interesował się sprawami innych. Zakuro była zadowolona z jego zachowania. Nic i nikt jej nie będzie przeszkadzał...
Yuuki nieświadoma niczego przeszukuje cały gabinet. Jak na razie nie trafiła na nic konkretnego. Jedynie zaciekawiła ją mapa, gdzie były wyznaczone różne punkty i granice. Można było się domyśleć, że wyznaczył tym swoje wielkie królestwo, jakie planuje utworzyć. Nagle poczuła wielkie uderzenie w plecy. Cios był tak silny, że dziewczyna była w stanie wylecieć przez okno do ogrodu. Przed bolesnym upadkiem uratowały ją kwiaty i liście. Gdy próbowała wstać lekko jęknęła z bólu. Spojrzała w górę, a z okna wyskoczył nie kto inny tylko Zakuro. Yuuki zmarszczyła oczy i momentalnie nabrała siły, aby stanąć w bojowej pozycji. Momochi wylądowała odwrócona plecami na miękkiej trawie. 
- Zakuro! Co ty do cholery wyrabiasz? - warknęła. 
- Ajć moja kochana... Po prostu się stęskniłam... 
- Taaa, stęskniłaś się i z tego powodu mnie jebłaś w plecy, tak? - powiedziała sarkastycznie. 
- Nie skończyłam...Stęskniłam się, za walką z tobą. Stęskniłam się za twoją zakrwawioną buźką. Hihih chciałabym się zabawić. Jak za dawnych dobrych lat. Tylko, że dziś będzie to już ostatnia gra, ponieważ mam zamiar z tobą skończyć! - krzyknęła, a w jej rękach pojawiła się tajemnicza broń, z wielkimi ostrzami z obydwóch stron. Nie tracąc ani chwili rzuciła się z tym na blondynkę. Dziewczyna szybko zatrzymał cios dzięki swojej kosie. 
- A więc o to ci chodzi. NIECH TAK BĘDZIE ! - krzyknęła Yuuki.



~ . ~ . ~ . ~

WRÓCIŁAM. No i teraz powinnam już systematycznie wchodzić na bloga i nie zawieszać go :> Wiem, że ta notka jest krótka, ale to jest takie wprowadzenie co się będzie działo w następnej :3 Mam nadzieje, że nie straciłam czytelników przez ten czas przerwy. Czekam na wasze komentarze! 
Aha i jeszcze jedno... 
KARNY KUTAS DLA KIREI!! Pamiętacie jak wam mówiłam, że miała mi kupić pandę na urodziny? JESZCZE JEJ KURWA NIE DOSTAŁAM, A MIESIĄC CZEKAM. Żal. To jest właśnie kolejny powód dla którego jej nienawidzę ;__; 
Dziękuję za uwagę. 
Pozdrawiam.


22 komentarze:

  1. Noooo zajebiście ;D Dzięki, że dotrzymałaś słowa i wstawiłaś notkę :D ;* Genialna była, pokażę piszę się przez z z kropką... tyle z błędów xD
    Ach, Zakuro to szmata, mam nadzieję, że to Yuuki wygra, a jak nie to pewnie w tym zamku roi się od medyków xD Jednak najlepiej by było, jakby Dei zainterweniował i jej pomógł *___* tak, bo oni się kochają i nie ma innej opcji xD
    w bazie też fanie było, no Hidan, wstydziłbyś się tak się wyrażać do Tobiego, no chamstwo no >.< ale jednak poinformował o braku Dei'a xD Tak, za spokojnie było xD
    Tak propos Dei'a, jak go ratowali i księciuniu powiedział mu, że jest wybuchowy to to chyba nie była obraza xD bynajmniej nie dla Deidary xD w ogóle całkiem romantyczny będzie powód pojedynku, dopóki Itachi się nie wpierdoli xD
    No to ja czekam na następny rozdział :D
    Życzę weny i pozdrawiam ;d;d;d

    OdpowiedzUsuń
  2. O Jashinie, to chyba najlepszy 1 września jaki dotąd przeżyłam <3 Nie dość, że jeszcze wolne (ostatnie chwile, no, ale...) to wszyscy naokoło dodają zajebiste rozdziały <3
    Tak jak ten. Błagam jednak, niech Yuuki udupi Zakuro, bo inaczej ja to zrobię. Chociaż w sumie jak mówiła, że się za nią stęskniła, to mi się przypomniała ta Wasza przyjaźń (tzn. Twoja i Kirei xD). Szkoda mi Tobiego, jak zwykle nikt nie kocha jego i jego pandy. Smut :(
    Co do Deia... Ech, jak zwykle debil. Ale i tak zajebisty xD Nie ma to jak bić się z księciem o ukochaną. Yuuki to taka księżniczka teraz xD
    Już się nie mogę doczekać nexta <3
    Pozdrawiam i weny życzę
    Ahiru
    [http://life-in-akatsuki.blogspot.com]
    [http://rei-w-akatsuki.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jaka nasza przyjaźń? ;__; jaka Kirei i ja? ;___; o czym ty mówisz ;___; ja nie mam przyjaciół ;x

      Usuń
  3. Na pewno nie straciłaś czytelników ^^ na pewno jednego zyskałaś: Mnie :D
    Nie pamiętam bym kiedykolwiek komentowała twojego bloga ale juz tak od czerwca regularnie tutaj zaglądam i czytam twoje wypociny które są po prostu MEGA.!! <3
    Wybacz ze dopiero teraz dodaję pierwszy komentarz :3
    Szczerze mówiąc nienawidzę Itachiego ale w roli kuzyna Yuuki mi się podoba ;)
    Soli-chan ma racje. Zakuro to szmata i wierzę że Yuuki jej nieźle wpierdoli! Należy się tej wariatce za to co zrobiła!
    Księciunio jest zajebiście przystojny. No i lubi blondynki, a ja jestem blondynką ^^ No ale co z tego skoro i tak trzeba go rozpierdolić? xd
    No i nasz kochany Tobi. Troche współczuje tej Pandzie ale przynajmniej będzie miała pewność że zamaskowany na prawdę ją kocha. Toż to na pierwszy rzut oka widać że łączy ich prawdziwa, szalona i wielka miłość <3
    Jak tylko Tobi zaczął recytować wierszyk do razu wiedziałaś ze to jakaś piosenka KABANOSA :D Te utwory są dziwne ale ty je idealnie wykorzystujesz- pasują tutaj jak ulał ;)

    Ciesze się że już wróciłaś. Mam nadzieje że wena Cię nie opuściła ;p

    Pozdrawiam i całuję, Sarah ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Oyezu. Niech ona zabije Zakuro... Błagam. Choociaż...? Niech Zakuro dorwie Yuuki, ona zwieje, zobaczy jak Ryuu zabija Deia, foczolga sie do niego i wyznają sobie.przed śmiercią miłość <3
    Albo w sumie cokoleiek, byleby były notki. Myślałam, że się nie doczekam :c
    Wgl og kirdy Hidan o Deia dię zamartwia? xD
    Mniejsza. Szykuje się rozpierdol. Dobra bitka nie jest zła! Nie ma to jak lać się o laskę. Suodko. :3
    Czekam na next i weny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem ci, no a raczej przyznam si e bez bicia, że w końcu nie przeczytałam poprzednich rozdziałów, a czytanie od tąd było na prawdę fajne, akcja z Deiem, huehue.

    ....
    ....
    ....

    Tak, niech Zakuro zginie, nie lubię jej ;/
    Trochę krótko było, ale cię rozumiem xDDDDD Też takie coś pisałam po odwieszeniu :3

    Pozdrawiam cię gorąco,
    Yami (dawna Tenone Uzumaki xDD)

    OdpowiedzUsuń
  6. TOBIASZ TY PIEPRZONY ZOOFILU!
    Boże jak można być taką tępą dziwką jak Zakurwa? ;__; jestem wręcz zawstydzona z tego powodu. Normalnie żal. Czekam teraz tylko na to, jak ją Yuuki ładnie zajebie! Ale fotka normalnie genialna *.* Walnij linkiem do stronki z której je bierzesz, chętnie bym sobie pooglądała <3
    Hmmm no i Dei. On zajebie księcia, Yuuki Momsroczi i wrócą w pełni szczęścia i chwały do organizacji ;3
    Nie no żarcik, nawet jeśli wszystko się uda to mam nadzieje, że tak szybko nie wybaczy Deidarze i trochę go podręczy.
    Dobra
    Pozdrawiam, buziaki ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
      Odwołaj tego kutasa, czy coś, przecież już dostałaś tą pierdoloną pandę!!!!!!! xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

      Usuń
    2. jeszcze nie dostałam, bicz ;x

      Usuń
  8. Masz dobry gust muzyczny, Kabanos :3
    Miło, że napisałaś rozdział i...miłego roku szkolnego, niech Akatsuki i Jashin trzymają cię w opiece xD Czekamy na kolejny rozdział! :3
    Tobi.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Tobiaszek" hahahah, życzę Mu szczęścia. ;D Tak w ogóle to On wydaje się być bardziej inteligentny niż Deidara w poprzednim rozdziale.

    Zakura mnie denerwuje z tym swoim "hihihihihihih". -_-
    Jakby księciunio teraz zginął to by było trochu dziwne, jestem ciekawa o co chodzi z tym Jego imperium. :D

    Leniu pisz kolejną notkę, nie chcę słyszeć, że jeszcze nie zaczęłaś, a Panda już jest! CIERPLIWOŚCI! ;D
    Znalazłam minus w Twojej notce... jest za krótka.
    Także czekam na next. ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Geniusz <333333 Pisz szybko kolejną notkę, umieram z ciekawości :D

    OdpowiedzUsuń
  11. łohohohohohohoho. Będzie bitwa. Bedzie walka, a nawet dwie. Wena powróciła po wakacjach? XD Jestem ciekawa co tam dalej dasz serio xd. Kurde znowu się zaczęło czytanie blogów.

    OdpowiedzUsuń
  12. *-*

    Masz jedną nową czytelniczkę - mnie *-*

    Bitwaaaa! Yuuki rozpierdziel Zakurwę! *o*
    Niee noo, Tobi mnie rozwalił. Leżę na podłodze, śmieje się i nie mogę przestać xD Kuźwa, przez ciebie nie mogę wstać i przestać śpiewać tej durnej piosenki.
    A teraz coś do Zakuro....Zgiń, zgiń, zgiń, zgiń...
    Proszęęęę zgiń! xD
    Czekam na kolejną notkę :D

    Pozdrawiam :D Życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam dziwne wrażenie, że blogger postanowił się na mnie obrazić.. zapraszam więc na nowy rozdział! ;3

    OdpowiedzUsuń
  14. Za-je-bi-ste!
    Mam prośbę! Jak będą się mordować, to niech kiedyś będzie opis miażdżonego łba *.* plissss

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy dowiedziałam się o nowym chapterze miałam o takiego banana na mordzie: C; Notka krótka, ale wrażeń nie brak. Musisz koniecznie zajebać Ryuu, bo mnie szlag trafia przez takie pedały -,- Zakuro też zajeb, bo to głupia cipa -,- Śpiesz się z nowym chapkiem, Enma, już nie mogę się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Ejeje, kiedy next? :c miałaś dodawać notki troszkę wcześniej a znowu każesz tyle na siebie czekać :c

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo! Szczęścia Tobiaszowi!!
    A co do rozdziału
    Rany! Dei, idioto! Już nawet ja się domyśliłam! Trzeba być naprawdę ułomnym... Ale i tak Cię wielbię <3
    No a Zakurwa dostanie oficjalnie ode mnie po mordzie, o! Dlaczego ona się zawsze wtrynia tam, gdzie jej nie chcą!? Uśmierć ją! ]:->
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. proszę ,napisz już w końcu następną notkę <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Super blog :) nie moge się doczekać kolejnego posta :D autorka http://naru-sasu-saku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń