20. " Tobi jako niańka "

Dziewczyna miała ubraną tylko białą,skąpą, lateksową spódniczkę, która świetnie podkreślała jej długie nogi i  tyłek. Nie miała górnej części ubioru na sobie. Jej piersi zakrywały jedynie długie blond włosy. Na głowie znajdowała się pielęgniarska, biała czapeczka, a w ręku trzymała dużą strzykawkę.

- Hej miśku, pobawimy się w doktora? - usłyszał głos dziewczyny. Rozszerzył źrenicę i poczuł jak czerwona ciecz spływa z jego nosa.

- Yuu-ki.... - wtedy poczuł niesamowity wrzątek na swoim kroczu. 

- KURWA! - krzyknął i podniósł się gwałtownie z pozycji leżącej na siedzącą. Chwycił za poparzone miejsce i syknął z bólu. Podniósł wzrok ku górze i zobaczył swoją dziewczynę w zwykłym stroju, trzymającą kubek kawy w ręku. 

- Posrało cię?! ;_; - jęknął. 

- No wybacz, ale zacząłeś przez sen mówi moje imię, głupkowato się uśmiechałeś i nagle ci krew z nosa zaczęła lecieć, więc uznałam, że za duże masz fantazje -,-

-  Aha...to był tylko sen, un ? ;_______; - wyszeptał zawiedziony. 

- Ale nie musiałaś od razu wylać na mnie wrzątku, un! 

- Taki odruch - uśmiechnęła się zadziornie. 

- Mogę iść dalej spać,un? 

- Nie. Lider kazał mi powiedzieć, że przez jakiś czas nie będziesz chodził na misje z tą nogą. - usiadła koło niego na łóżku i podała mu kubek z kawą. 

- Będziesz musiał odpoczywać, aż do końca się nie zrośnie czy coś... 

- No tak... - spojrzał wtedy na swoją zagipsowaną kończynę i wziął łyk kawy. Do pokoju wpadła Zakuro.
- Deidara!! Wstałeś, jak się czujesz? ;33 - zarumieniła się. Blondynka zmierzyła ją wrogim wzrokiem.
- Dobrze, un. Dzięki za troskę - wymamrotał.
- To się cieszę. Złamanie nie jest przyjemnie, mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz, a właśnie chodźcie do salonu zobaczycie jak Tobi pięknie opiekuje się naszą pandą ^^ Można się nieźle uśmiać, ajć - zarumieniła się i wyszła, a Deidara zakrztusił się.
- Już się boje to zobaczyć ;___; - jęknął chłopak.
- Tobi jako "niańka" do pand.............................................

~ . ~ . ~

Jednak Yuuki i Deidara pofatygowali swoje dupska i poszli zaciekawieni do salonu. Chłopak musiał chodzić o kuli przez złamaną nogę. Oczywiście dziewczyna pomagała mu jak tylko mogła. Rozmawiali i zgadywali co mogą zobaczyć w salonie. Trochę się bali, ale też byli zaciekawieni jak radzi sobie nasz kochany Tobiasz.

 Stanęli w progu. Rozejrzeli się, a ich oczy zaczęły krwawić. Dlaczego? Zobaczyli Tobiego w samych, obcisłych slipkach, a jego ubrania nosiła panda. Dyniogłowy wypinał tyłek. W tym momencie ninja stojący w drzwiach zakryli swoje oczy, aby nie podziwiać tych widoków ;__;  Tobiasz karmił zwierzątko eukaliptusem, ale z jakiś niewyjaśnionych okoliczności nie chciała jeść tego przysmaku. (Ciekawie dlaczego...dziwna ta panda.)
- Pando jedz...jedz....jedz i urośnij i bądź silna no! Tobi to dobry opiekun!
- Tobi dlaczego jesteś w samych gaciach? - jęknęła przerażona Yuuki, która nie miała zamiaru otwierać oczu.
- No bo uznałem, że naszej pandzie będzie zimno - powiedział dumny z siebie.
- Teraz tylko się zastanawiam, dlaczego nie chce jeść ;cc - Yuuki pomogła blondynowi usiąść na kanapie (oczywiście oboje mieli zamknięte oczy, więc trochę im to zajęło)
- A może nie chce jeść bo jest śpiąca? W końcu bawiłeś się z nią całą noc (proszę, bez skojarzeń ;_;) - powiedziała uśmiechnięta Zakuro. Deidara położył swoją głowę na kolanach Yuuki i wygodnie się rozłożył.
- Aaa jesteś genialna! Oczywiście, że jest zmęczona... - wziął pandę na ręce i jebną ją na brzuch blondyna.
- Tobi idioto, weź to coś ze mnie!!! - krzyknął i niechcący otworzył oczy. Na widok gołego Tobiego zakrył twarz dłońmi i się załamał.
- No gdzieś musi spać moja panda...
- To wieź ją na fotel, a nie tu....widzisz, że Deidara ma kontuzję nogi, nie? -,- - warknęła Yuuki. Tobi uznał, że lepiej z nią nie zaczynać, więc zrobił tak jak powiedziała.
- No pando śpij! - usiadł przed nią po turecku.
- CZEMU NIE CHCESZ SPAĆ? - jęknął zmartwiony.
- Zaśpiewaj mu kołysankę, albo poczytaj bajkę! - klasnęła w dłonie Momochi.
- Aaa! No tak! Uwaga śpiewam! - zakrztusił się i wziął głęboki wdech.
- Czas spać, umyj się i się kładź, ułóż się tak jak chcesz i śpij spokojnie, spokojniee! Flaki leeeeżą gdzieś na talerzu zdycha jeż, piesek śmieje się! Leci kulka zła, niszczy co na droodze maa, przebiłaa mózg! Jakiś głupi kooń, rani się kopyteem w skroń, królik śmieeje się! Zaraz dostanie w łeb...patrzy się a tu jeb! Czas spać, umyj się i się kładź, ułóż się tak jak chcesz i śpij spokojnie, spokojniee! (heh taka tam dobranocka <3)  - gdy reszta usłyszała piękną kołysankę w wykonaniu Tobiego uciekła z piskiem ;__; Została tylko Zakura, która cały czas chichoczała.
- Ej Tobi! Mam pomysł, idziemy gdzieś i zobaczymy jakie zdolności posiada nasze nowe zwierzątko! - uśmiechnęła się. Tobi zmarszczył brwi (których nie widać, ale to nic).
- Ciiiiiiii!! Zamknij się, nie widzisz, że panda śpi? -,- Po za tym to nie NASZA panda tylko MOJA.  - Żółtooką zatkało. Pierwszy raz Tobi wyjechał z mordą do niej. Już się nic nie odezwała. Widać, że panda dla Tobiasza jest bardzo ważna i nie można przerywać jej snu.

~ . ~ . ~

Para siedziała w pokoju blondyna. Yuuki zaciągała się papierosem, a Deidara relaksował się na łóżku. Siedzieli w milczeniu i każdy z nich myślał o czymś innym. Chłopak zaczął rozmowę.
- Właśnie...nie powiedziałaś mi jak poszła twoja misja z Zakuro, un. - Uchiha zerknęła na niego.
- Banalna robota. Byłam w szoku, że nic się nie pokomplikowało, za łatwo to wszystko poszło. Mam nadzieję, że Pein następnym razem wymyśli coś dla mnie lepszego - włożyła papierosa do buzi i odgarnęła włosy z twarzy.
- A powiedz mi, co was naszło, żeby przynosić pandę Tobiemu, un? ;__;
- Ta suka to wymyśliła...
- Weź jej tak nie nazywaj - przerwał jej zdanie, a Yuuki spojrzała na niego z wrogim wyrazem twarzy. No tak. Niestety przez to, że Momochi dzieli z nim pokój to Deidara ją po prostu polubił. Teraz sobie wyobraźcie jaka Yuuki jest wkurwiona :)
- Kochana Zakuro wzięła to coś dla niego - przy słowach "kochana Zakuro" było słychać wyraźny sarkazm. Dei westchnął i chciał zmienić jakoś temat, bo widział jaki dziewczyna ma zły humor. Miał już coś powiedzieć, ale usłyszeli pukanie do drzwi.
- Wejdź, un - oboje odwrócili się w stronę wejścia. W progu pokazał się Itachi.
- Yuuki, możemy zamienić słówko? - zapytał, a dziewczyna przytaknęła. Uchiha miał inny wyraz niż zazwyczaj. Jakby się czymś przejmował...Jednak blondyn nie chciał się wtrącać w ich sprawy. Leżał tak sobie przez dłuższą chwilę myśląc o swoim dzisiejszym śnie. Mając głowę w chmurach zaczął nagle słyszeć wrzaski.
- Oj zamknij się, to nic takiego! - wtedy trzaskając drzwiami, weszła z powrotem niebieskooka.
- Co jest, un? - zdziwił się blondyn. Uchiha westchnęła głęboko i usiadła obok niego na łóżku.
- Nieważne...zwykła kłótnia - mruknęła, a jej twarz posmutniała.
- Ej, nie smuć się. Nie wiem o co poszło, ale nie warto się przejmować tym - wyszeptał jej do ucha. Deidara jako kochany, troskliwy chłopak przytulił ją i pocałował w policzek. Jednak w głębi duszy rozkurwiało go, ponieważ chciał wiedzieć o co chodzi. Nauczył się przy Yuuki, że czasem nie warto jej mówić wszystkiego co się ma na myśli, więc nie będzie się wtrącał w rodzinne sprawy Uchihów.

~ . ~ . ~ 

Wracamy do Tobiego. W tej chwili wpadł na genialny pomysł jak zachęcić swoja pandę do zjedzenia eukaliptusa. Jego przepis wyglądał następująco:  Na początku wziął miskę i zalał nutellą. Potem włożył eukaliptus do miksera. Gdy mikser zrobił z tego zieloną papkę, włożył do miski. Zamieszał i wyszło mu brązowozielone gówno. W podskokach przybył do swojej pandy. Kucnął  i zaczął ją karmić.
- Leci samolocik, leciii!! Otwórz pyszczek! Tobi to dobry chłopiec, no otwórz, otwórz - mówił piskliwym głosem, a zwierze patrzyło się na niego jak na idiotę. Tobi wstał i wyjebał na podłogę pokarm dla pandy. Wziął flamaster, narysował sobie na masce smutną minkę i poszedł płakać w kąt.
- Tobi jest beznadziejny! ;ccccccccccc Panda go nie lubi i nie chce jeść i nie chce spać i łeeeeee, Tobi to bardzo zły chłopiec :( - zaczął rozpaczać. Po kilku minutach szlochania poczuł jak coś miękkiego go obejmuje. Podniósł głowę i kto to był? Nie kto inny tylko panda, która tym uroczym gestem pocieszała swojego dyniogłowego kolegę.
- WIEDZIAŁEM, ŻE MNIE KOCHASZ PANDO ! <3 - wyściskał z całych sił swojego pupilka.

~ . ~ . ~ . ~ . ~

Ile mnie kosztowało napisanie tego czegoś ;__;

Najgorsza notka jaka mi wyszła, lol. 

Weny brak. Nawet na fejsie mi inne szuje (pozdrawiam moje kochane koleżanki z fb <3) nie umieją pomóc -,- (Jednak nie będzie w tej notce kąpieli w szambie xD) 

No i też Itaś się pokłócił z Yuuki. Jak myślicie o co poszło? :)

Dobra. Notka jest chujowa, więc możecie hejtować bo mi się po prostu jej nie chciało pisać, lol. Jej długość mnie przeraża ;_; Krótko, bardzo krótko...niedobrze....

Postaram się kolejną lepiej napisać. 

I jeszcze jedno. Dostałam jakieś 985605676545868 nominacji do...czegoś tam. Dobra, może przesadziłam trochę, dostałam jakieś 7 nominacji, ale mam was w dupie i ja nikogo nie będę nominować XD nie bawię się w to. Jednak te siedem informacji o mnie mogę napisać, może kogoś to zainteresuje, lol. 

1. Nienawidzę Kirei i murzynów.

2. Kocham śmiać się z rudych ludzi, a Kirei nienawidzę.

3. Nienawidzę ogólnie ludzi, ale Kirei to szczególnie. 

4. Słucham głównie: death metal, heavy metal, thrash  metal, metalcore, hardcore, metal, rock, punk rock, hard rock i blues + nienawidzę Kirei.

5. Mówią, że jestem cyganem, ale to nie prawda, ej ;__; (Kirei zawsze lubiła opowiadać niestworzone rzeczy i jest to kolejny powód, żeby jej nienawidzić.) 

6. Lubię chłopaków w długich włosach *.* A Kirei jest suką i jej nienawidzę.

7. Kocham pandy <3 Nie pytajcie dlaczego ;_; No i Kirei śmierdzi. 

Tyle.

Żegnam.

PS: Przesyłam buziaki dla Kirei ;*