31 sty 2013

14. " Zakuro Momochi "

- Yuuki co to ma znaczyć?! - krzyknął zdziwiony Lider. Wszyscy stanęli jak wryci. Pierwszy raz widzą blondynkę w takiej furii. Pierwsze pytanie jakie innym się nasunęło na myśl - kim jest ta dziewczyna? Deidara i Itachi chwycili Uchihę za nadgarstki, a Lider jej odebrał broń.
- Yuuki wyjaśnij swoje zachowanie! - rozkazał stanowczym i chłodnym głosem Pein. Dziewczyna milczała. Cały czas wzrok miała skierowany w stronę żółtookiej. Deidara przypatrywał się jej ze zdumieniem w oczach i lekkim strachem. Jeszcze przed chwilą była uśmiechnięta i taka...urocza? A teraz pryska z niej chłód i nienawiść. Deidara nie przepadał za takim zachowaniem. Wolał ją uśmiechniętą i pełną życia.
- Yuuki pytam ostatni raz! Co miało znaczyć to zachowanie?! - wtedy niebieskooka szarpnęła ręce, aby się uwolnić od chłopaków i podeszła do rudowłosego.
- Co ona tu robi? - zapytała spokojnie jednak widać było, że w środku gotuje się w niej. Czarnowłosa natomiast cały czas się dziwnie uśmiechała i raz po raz chichotała.
- Odpowiedz najpierw na moje pytanie! - dziewczyna spojrzała na Peina wrogim wzrokiem, jakby chciała go zabić. Pierwszy raz widział ją taką wkurzoną. Lider domyślił się, że Yuuki raczej nie raczy odpowiedzieć na jego pytanie, więc podszedł do kanapy, na której siedziała nieznajoma dla innych dziewczyna i zaczął mówić.
- Przywitajcie się proszę z Zakuro Momochi. Pochodzi ona z Iwagakure i dołączy do naszej organizacji. - dziewczyna drgnęła i zarumieniona wstała szybko.
- Ajć, witajcie, witajcie ^.^ Baaardzo mi miło, że mogę z wami współpracować. Słyszałam, że jesteście na prawdę świetni. Mam nadzieje, że kiedyś dorównam waszej sile i umiejętnością hihihi nie mogę się doczekać wspólnych zadań, a i jestem głodna. Kto jest kucharzem? Albo mam pomysł ja coś ugotuję, ajć! Chodź nie zawsze mi wychodzi, ale jak mi pomożecie to wszystko nam się uda!- zachichotała. Rumieniec nie schodził jej z twarzy. Wszyscy niezbyt zrozumieli co powiedziała. Widać, że jest wygadana i mówi szybko oraz niewyraźnie.
- A i nie przejmujcie się zachowaniem waszej koleżanki, po prostu dawno się nie widzieliśmy, prawda? Ajć! - Zakuro objęła dziewczynę jedną ręką i zachichotała. Yuuki natomiast przygryzała wargę i zaciskała pięści, żeby przypadkiem jej nie zabić. A miała na prawdę wielką ochotę, aby to zrobić. Patrzyli się na dwie dziewczyny ze zdziwieniem w oczach.

WTF? - wszystkim przeszło przez myśl. Po chwili ciszy odezwał się niepewnie Sasori.
- Jestem Akasuna no Sasori. - przedstawił się, aby nie siedzieć w niezręcznej ciszy. Dziewczyna klasnęła w ręce dwa razy.
- A jak mi miło ^.^ - zarumieniła się.
- Kisame Hoshigaki.
- Zetsu.
- Konan.
- Itachi Uchiha.
- Deidara.
- Tobi! Dobry chłopiec..
- Kakuzu.
- Hidan.
- Aa już znam wszystkich. Jak miło! Ajć! Nie macie pojęcia jak się cieszę - zachichotała.
- Liderze spytam cię jeszcze raz - usłyszeli zimny głos blondynki.
- Co ona tu robi?
- Już wyjaśniłem...będzie w naszej organizacji.
- Ale po jaką cholerę!? - krzyknęła.
- Jest nam bardzo potrzebna. Jej umiejętności w tropieniu są zniewalające. Testowałem dziewczynę przez kilka tygodni. Jest godna zaufania.
- No chyba sobie żartujesz...ty nic o niej nie wiesz! Liderze do cholery ona jest.. - nie dokończyła, ponieważ Zakuro zaczęła ją szturchać palcem po policzku.
- Oj Yuuki przestań... i tak to ci nic nie da - Blondynka nie wytrzymała gdy po raz kolejny poczuła dotyk jej palca na twarzy. W jednej sekundzie chwyciła znów za swoją broń i już zamierzała ją zaatakować, jednak Deidara ją chwycił za obie ręce i przysunął do siebie. Unieruchomił jej ruchy i krzyknął.
- Yuuki przestań, chodź do mnie...musisz się uspokoić. -  Czarnowłosa zachichotała.
- Ajć, już się żegnamy? Oh to później moja droga - puściła jej buziaczka.
- Twoja śmierć będzie dłuuuga i bolesna - wyszeptała to tak, że nawet Dei nie usłyszał. Żółtooka bardzo dobrze wyczytała to zdanie z ust Uchihy i zachichotała. Blondynka zmierzyła dziewczynę ostatni raz wzrokiem. Wyszła, a tuż za nią był Deidara. Lider był zadowolony, że blondyn tak postąpił, ale zachowanie Yuuki bardzo go zaniepokoiło.
- Uroczo Yuuki wygląda. Ah jak się cieszę, że nic, a nic nie zmieniła się z charakterku, ajć - zarumieniła się. Inni patrzyli na nią jak na idiotkę. Zachowuje się jakby była przyjaciółką Yuuki, a wszyscy widzą, że tak na prawdę się nienawidzą.
- O, a jak miał na imię ten blondasek? :3
- Deidara - mruknął Hidan.
- Prawdopodobnie przyszły chłopak Yuuki - dokończył zdanie, a czarnowłosa drgnęła.
- Ajć...interesujące - powiedziała sama do siebie uśmiechając się zadziornie.
~ . ~ . ~

- Co za suka! - krzyknęła i pierwsze co zrobiła to sięgnęła po papierosa.
- Yuuki co się stało? Skąd się znacie? Pierwszy raz widzę, żebyś kogoś tak...nienawidziła - usiadł koło niej i domagał się wyjaśnień.
- Nienawidziła?! Ja nią gardzę! Yh! Po za tym to długa historia...
- No to słucham...mamy czas - nie bardzo dziewczyna miała ochotę wracać do przeszłości i o tym opowiadać, jednak dla Deidary postanowiła zrobić wyjątek i wszystko mu opowiedzieć.
- Byłyśmy kiedyś przyjaciółkami...pierwszy raz spotkałam ją mając 5 lat. Potem w wieku 11. Mimo, że ja byłam z Wioski Mgły, a ona z  Iwagakure to często mnie odwiedzała. A jeśli nie mieliśmy jak się skontaktować to wysyłałam mojego lisa z wiadomością dla niej.
-  Ale skoro się przyjaźniłyście to czemu teraz...?
- Ponieważ ona jest też jest jinchuuriki! - Deidara drgnął. Więc to chciała powiedzieć wtedy Liderowi...ale niemożliwe, żeby Pein nie wiedział o takiej istotnej rzeczy.
- Dowiedziałam się o tym gdy skończyłam 15 lat. Wtedy...powiedziała mi, że chce uwolnić wszystkie bestie jakie istnieją na ziemi. Miała marzenie, aby demon i ninja żyli w zgodzie. Ja dobrze wiedziałam, że to nigdy się nie wydarzy. Najgorsze jest to, że ode mnie chciała zacząć. Chciała zerwać moją pieczęć. Ledwo ją powstrzymałam....Potem krzyczała.... że wszystko psuję. Że potrafię tylko nienawidzić. Dostała jakiegoś szału po prostu! Prawie rozerwała swoją pieczęć. Musiałam z nią walczyć, a to nie była zwykła walka. Dostała takiej furii, że chciała mnie po prostu zabić. Wtedy zrozumiałam, że demon namieszał jej w głowie, a ona nie potrafi go kontrolować. Albo nawet nie chce go kontrolować. - Yuuki przed oczami miała cały czas obrazek z przeszłości. Deidara przysłuchiwał się każdemu jej słowu. Gdy wzięła głęboki oddech kontynuowała opowieść.
- W ten dzień zabiła moją siostrę... - Blondyn znieruchomiał. Wiedział, że jej siostra została zamordowana, ale obstawiał Itachiego, że to jego sprawka.
- Wiedziałam, że nie mogę tego tak zostawić... więc dźgnęłam ją moją kosą i wyciągnęłam z niej tego demona. Nie wiem czy wiesz, ale moja kosa działa w ten sposób, że gdy wyciągnie ona Bijuu automatycznie zapieczętuje go w mojej kosie. Tylko ja jestem w stanie je uwolnić, zabić, albo przekazać komuś innemu. Zakuro płakała i przeklinała mnie przez następne miesiące. Powiedziała, że się zemści za odebranie jej pupilka. Pół roku potem wydarzyło się coś czego do teraz nie mogę zrozumieć. Uświadomiłam sobie, że jej demona tam nie ma...jej oślizgłego potwora w postaci wielkiego psa z ośmioma ogonami i trzema pyskami nie było...nie mam pojęcia jak się uwolnił. Podejrzewam, że ona dowiedziała się jak można tego dokonać i po prostu gdy nie byłam czujna wzięła go sobie z powrotem. Jestem pewna, że dalej w niej jest to...coś. Jednak nie będzie się do tego przyznawała...Pewnie dlatego Pein ją przyjął nie mając o niczym pojęcia - powiedziała nieco ciszej. Była lekko zakłopotana. Deidara widząc, że jest jej ciężko przytulił ją.
- Rozumiem co czujesz.... spokojnie na pewno ją wykopiesz z Akatsuki - uśmiechnął się podnosząc ją na duchu.
- Tak myślisz?
- Un..Yuuki ty zawsze masz wszystko czego chcesz - dziewczynie poprawił się humor, ale niestety jak zawsze ktoś musiał go zjebać. Do pokoju nagle wtargnęła chichocząca Zakuro.
- Ups, przepraszam, chyba powinnam zapukać - roześmiała się widząc przytulających się blondasków.
- Tak więc puk,puk - stuknęła dwa razy w drzwi i weszła do środka.
- Ten pokój jest na prawdę duży...ajć! Nie mogę się doczekać, aż dam tu swoje rzeczy! - pisnęła zadowolona.
- JAKIE RZECZY?! - krzyknęli w tym samym momencie Dei i Yuuki.
- No pan szanowyny Lider, którego bardzo polubiłam powiedział, że nie ma więcej wolnych pokoi, ale ten jest największy i spokojnie zmieszczę tu swoje rzeczy  ^.^
- Po moim trupie ty wredna, parszywa żmijo! - krzyknęła blondynka zaciskając pięści.
- Ajć, Yuukiś przestań...przecież będzie mi się świetnie mieszkało z Deiem. Lider mówił, że wolałaś zamieszkać u kuzynka, więc na prawdę nie rozumiem w czym problem - zachichotała. Niebieskooka gotowała się w środku. Życzyła jej w myślach okrutnej i szybkiej śmierci. Deidara również protestował. Szybko pobiegł do Lidera i domagał się wyjaśnień dlaczego nowa ma mieszkać z nim w pokoju.
- Ponieważ nie mamy więcej wolnych pokoi.
- To niech Yuuki ze mną mieszka!
- Przecież nie chciała...już postanowiłem, więc nie wymyślaj... W ogóle gdzie jest Yuuki?
- No siedzi w moim pokoju z.....Zakuro - Deidara drgnął z przerażenia. Lider wstał oburzony.
- Posrało cie do reszty zostawiać je SAME!? - krzyknął. Deidara usłyszał dźwięk tłuczonego szkła i natychmiast oderwał się od podłogi. Wbiegł do pokoju. Pierwsze co zobaczył to...
- Nie wierze... - okno było rozwalone, łóżko obrócone do góry nogami. Szafa z ubraniami przewrócona, drzwi od łazienki wyrwane. Yuuki z aktywowanym sharinganem i kosą w ręku. Zakuro trzymająca ogromną dwustronną broń przypominającą topór, albo....chuj wie co to jest. Po prostu wielkie i straszne...
- Przestańcie! - krzyknął i chwycił Yuuki od tyłu za ręce, unieruchomił jej atak. Zakuro widząc to opuściła broń.  
- Czemu musiałyście się bić właśnie w moim pokoju? ;___; - puścił blondynkę i rozejrzał się dokładnie po pomieszczeniu. 
- Ajć uświadomiłam sobie, że to teraz też jest i mój pokój o.O Hihihi o ja niemądra. Zaraz ci pomogę posprzątać blondasku - puściła mu oczko.
- A naszej koleżance o imieniu Yuuki już dziękujemy za odwiedziny - zaczęła pokazywać jej gdzie jest wyjście. 
- Taa, spierdalaj nigdzie nie idę. - prychnęła niebieskooka. 
- Emm Yuuki muszę tu na prawdę ogarnąć, lepiej będzie jeśli pójdziesz. Spotkamy się potem, un - powiedział łagodnym głosem, aby nie urazić i zirytować Uchihy. Zakuro pomachała chichocząc, a Yuuki zaciskając pięść wyszła i zatrzasnęła drzwi. 
~ . ~ . ~ 

- Czy ciebie do końca popierdoliło, żeby ją przyjąć do Akatsuki?! - krzyknęła waląc pięścią o biurko, za którym siedział Lider. Był oszołomiony jej zachowaniem. I to w jego obecności? Czy życie jej niemiłe? 
- Pein do cholery zrozum ona chce zniszczyć tą organizacje i przede wszystkim mnie! Ona jest jinchuuriki! - kolejny szok. Zwróciła się do niego po imieniu. Niedopuszczalne! Jednak widząc wkurzony wyraz Yuuki jakoś nie ośmielił jej za to ukarać. 
- Nic mi o tym nie wiadomo. Dobrze wiesz, że ja mam informacje o każdym, który trzyma w sobie Bijuu. O niej nigdy nie słyszałem...
- Ah! Ja z nią walczyłam! Ona jest jedenastoogoniastym! To znaczy ma 8 ogonów, ale również 3 głowy, więc zalicza się do jedenastki! 
- Z tego co wiem jedynastoogoniasty zaginął dawno temu i nie ma po nim śladu. Więc nie ma powodu się nim przejmować. 
- Zniknął ponieważ ona go w sobie ma! Aah nie wierze, że z ciebie jest taki idiota i lekkomyślniej człowiek! - po tych słowach Lider srogo spojrzał na dziewczynę. 
- Yuuki! Wiem, że masz do niej uraz, ponieważ zabiła twoja siostrę...ale to nie zmienia faktu, że możemy jej ufać w innej sprawie. A wasze konflikty zostawiam już wam i nie obchodzi mnie czy będziecie w zgodzie. Łączy was praca i tyle. A i jeszcze jedno, będziesz z nią w drużynie. 
- NO CHYBA CIE POJEBAŁO!- krzyknęła. 
- Nie będziesz już zmieniała co chwila partnerów. Dzięki niej jest idealna nas parzysta para, więc nie masz nic do gadania. - Yuuki zacisnęła zęby. Poprawiła włosy, które zasłoniły jej oczy i w milczeniu wyszła. Poszła do swojego pokoju i wyżaliła się Itachiemu. Miała nadzieję, że chociaż on ją wysłucha. Jednak Uchiha również uważał, że jest przewrażliwiona. Zrozumiała właśnie, że w tej przeklętej organizacji tylko Deidara potrafi ją zrozumieć i wierzy w każde jej słowo. Cały dzień przesiedziała w pokoju. Nie chciała stamtąd wychodzić, ponieważ wiedziała, że może spotkać w każdej chwili czarnowłosą. Teraz  musi się uspokoić, ponieważ jej emocje sięgają zenitu. Niestety dochodził późny wieczór, ciastka i fajki się jej skończyły, więc była głodna. Musiała tak czy siak w końcu się pokazać, jednak uznała, że będzie ignorowała nową członkinię. W jadalni była już większość. Humor miała zryty jednak gdy zobaczyła uśmiechniętego Deidarę siedzącego przy stole od razu zapomniała o dzisiejszym fatalnym dniu. Zaczęła się do niego przywiązywać. Powoli rozumiała, że to co do niego czuje jest na prawdę poważne. Usiadła tym razem nie naprzeciwko niego tylko obok. Zaczęli rozmawiać. Blondyn powiedział, że ogarną w pokoju i zaprosił ją do siebie po kolacji. Tak się zagadali, że całkowicie zapomniała o Momochi. Ale oczywiście, Zakuro (jak już pewnie zauważyliście) jest jebaną suką i nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Roześmiana wyszła z kuchni i podała wszystkim talerze z posiłkiem. 
- Hihihih smacznego! To już specjał, mam nadzieję, że będzie smakowało ^.^ - zarumieniła się. Yuuki spojrzała w swój talerz. W sumie nie wyglądało jak gówno z ryżem, ale skoro ona to ugotowała to na pewno było to gówno z ryżem. Nie zjadła ani kawałka. Jednak widząc, jak Deidara zaczyna to jeść chwyciła za jego rękę. 
- Nie waż się tego próbować! - zagroziła mu. 
- Oj daj spokój, jestem głody, un.
- Ajć, Yuukiś moja kochana daj spokój, niech chłopak zje ty też powinnaś. - powiedziała robiąc dzióbek. 
- Wybacz, chce jeszcze trochę pożyć - mruknęła mrużąc oczy. 
- Yuuki! Dobra kolacja! Tobiemu smakuje ;3 - krzyknął wesoło. 
- Aaa Tobi, dziękuję, dziękuję! - puściła mu buziaczka żółtooka. 
- No weź kochana moja przyjaciółko, ajć! Spróbuj chociaż! - zachichotała. 
- Nie - wyjebała talerz z kolacją na głowę Zakuro i uśmiechnęła się. 
- Ty suu.....uper koleżanko - powiedziała czarnowłosa sztucznie się uśmiechając.
- Ale cię wzięło na zabawy hihihihihi, wybaczcie, ale muszę iść się umyć - zachichotała i wyszła. Yuuki cały czas ściskała pięści ze złości i po chwili usłyszała jęknięcie Deidary. 
- O matko, Dei wybacz - dziewczyna zorientowała się, że nie puściła jego ręki i zaczęła boleśnie wbijać długie paznokcie w delikatną skórę artysty. 

~ . ~ . ~ 

- Na prawdę cię przepraszam, zamyśliłam się - próbowała się wytłumaczyć gdy szli przez korytarz. Deidara miał bardzo opuchniętą i obolałą rękę przez jej szpony. 
- No przyznam, że masz siłę, un - powiedział obkładając sobie lód na rękę. 
- Przepraszam, wynagrodzę ci to - dała mu buziaka w policzek. Od razu zapomniał o bólu i zarumieniony szedł dalej w stronę swojego pokoju razem z niebieskooką. Chwycił za klamkę i  z Yuuki stanęli jak wryci w drzwiach po tym co zobaczyli. Minęło kilka sekund, a Deidarze poleciała krew z nosa. Natomiast Yuuki stała się czerwona ze złości. 
- Ooo cześć, hihihi - zobaczyli leżącą na łóżku czarnowłosą dziewczynę, która leżała w skąpej bieliźnie w panterkę, która na prawdę mało co zakrywała. Yuuki zacisnęła pięści widząc krwotok z nosa  Deidary i ze sztucznym uśmiechem wymamrotała. 
- Dei odwróć się - posłuchał ją, zawstydzony zaczął tamować krwotok. 
- A ty podła suko...UBIERZ COŚ NA TO GOŁE, TŁUSTE DUPSKO!



~ . ~ . ~ . ~

Kolejny rozdział. Jak wam się podoba nowa członkini Akatsuki? Chujowa, prawda? :)
A właśnie dziś jest bardzo zjebany wyjątkowy dzień, ponieważ moja głupia, brzydka, wredna przyjaciółka, której nienawidzę kończy dziś 16 urodziny. Niektórzy możecie ją znać pod przydomkiem "Kirei" , która prowadzi bardzo chujowego ciekawego bloga o Akatsuki. (No normalnie cię zareklamuję) 
Serdecznie zapraszam jeśli ktoś nie czyta: http://sakurainakatsuki.blogspot.com/
Z okazji tego dnia po raz setny składam ci życzenia. Tak więc życzę ci, abyś zginęła śmiercią bolesna i żeby nastąpiło to jak najszybciej, a ja zeznam, że to był wypadek. Życzę ci zawalenia testów. (i tak wiemy,że je zawalisz i nie pójdziesz do liceum tylko będziesz pracowała w sex-biznesie XDD) Życzę ci również weny. (bo chujowy masz blog) Życzę ci uprzykrzania życia naszemu murzynowi, którego również nienawidzimy. (Ja nie jestem rasistką, po prostu nienawidzę murzynów) 
No i ten tego........najlepszego ;*
A i jeszcze jedno, Tobi również ma dla ciebie prezent! (Dla wszystkich, który nie wiecie (czyli wszyscy) Kirei tak na prawdę ma na imię Jolka) Tobi dajesz zaśpiewaj jej piosenkę! 
- Witaj Joluuu <3333 - Tobi wchodzi na scenę i przesyła ci buziaki. 
- Uwaga, Tobi jest dobrym chłopcem i zaśpiewa ci piosenkę - zakaszlał.
- Sto lat, sto lat niech....
- KURWA TOBI NIE TA PIOSENKA! - przerwała mu autorka opowiadania. 
- Przepraszam ;___; od początku... Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu, gdy pisałaś: "tak mi źle!" pienfiuwefbyfinfceibfvieyhbh EEEEEEMIIIIGOROWAŁEM! Cooś tam coś tam....- muzyka się zatrzymała.
-  Dziękuję to koniec piosenki :3 - wesoły Tobi po zaśpiewaniu schodzi ze sceny. 
No to koniec żałosnych życzeń. A wszyscy, który przeczytali tą żałosną scenkę...przepraszam, że straciliście kilka minut swojego życia na czytanie tego czegoś XD

38 komentarzy:

  1. Nieeeee xD
    Boże już znienawidziłam tą ajć głupią rumieniącą się chichoczącą zjebuskę xD
    Błaaaaaagam błagam zabij ją jak najszybciej bo normalnie umrę! Kurva jak ona może mieszkać w pokoju z Deidarą?! Jak ona ich skłóci ze sobą, albo przez nią reszta Akatsuki zacznie się dziwnie do Yuuki odnosić to ją zabiję! Noo weź ale typka xD
    Poza tym rozdział fajny jak zawsze, tylko za mało miłości, słodkości i romantyczności między DeiYuki ;3
    Pozdrawiam, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, wzruszyłam się <3333 Tobi, kocham Cię, zaśpiewałeś moją piosenkę <333 Dziękuję za życzenia, były świetne. PS: Będziemy razem pracować w sex biznesie, nie wiesz o tym? Razem z murzynem w jej garażu. XDD Jakkolwiek to zabrzmiało.
    A co do notki chujowa. Dei ma się ruchać z Yuuki, a nie z tą Zakuro. Chujowe imię, nienawidzę cię, zginiesz szybciej ode mnie, a Anka zniszczy mi życie. PS: Spierdalaj. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  3. Booożeee od tego "ajć" kurwicy można dostać... xD
    Zakuro będzie wyrywać Deidarę, ja to wiem! Szykuje się jatka, jak mniemam..?
    Heheh, czekam na nexta ^3^

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego Kirei ^^
    To tak zacznijmy od początku...
    Dawno, dawno temu... Wróć nie ta bajka.
    Dzisiaj rano zapowiadał mi się bardzo dobry dzień. Serio, ominęły mnie kartkówki w gimbazie, więc zajebiście. Przychodzę sobie do domu po jakimś tam czasie wchodzę na blogspota. Patrze jest rozdział i to na jednym z moich trzech czterech najbardziej "chujowych" blogów. Wchodzę i czytam. I mi zrujnowałaś dzień tą chujową ( to za mało powiedziane ) Zakurwo, Zasuko, Zakuro, nieważne. Tak czy inaczej wkurwia mnie ta lalunia i jak nie zrobisz jej większej krzywdy to moja Ichi za jednym dotknięciem obróci ja w pył. Dobra, przeżyję. Czytam dalej az tu nagle ta cała Zakurwa będzie mieszkać z najlepszym artystą na swiecie. No szlag mnie trafi! Zabije cię i ta Zakurwe.
    Dobra a teraz co mi się podobało?
    Yyyyyy.... Nic. xd Dobra podobają mi sie relacje Dei'a z Yuuki. To, że ją rozumie i takie tam pierdolamento. Mam nadzieję, że będzie jakis hentai xd Dobra Tobi śpiewa cudnie, zresztą nie od dziś o tym wiem. Tobi to w ogóle stan umysłu. Powtarzam się. A i jeszcze coś. Ta Zakurwa jest za brzydka nawet na dziwke, więc niech da se spokój :). Dziękuję.
    Czekam na następną notkę. ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Ehh... tak! Zakuro to wredna, pojebana suka. Trzy razy NIE, dziękujemy. Takie pytanko: Czy jest może powiązana jakoś z Zabuzą Momochi czy to czysta zbieżność nazwisk? Ooo widzę, że III gim. jesteście ;3 Jak ja xD Chyba, że tylko koleżanka.
    Tobi kurwa systemowy rozjebywacz xD
    I dziękuję za pochwałę o wyglądzie bloga ;3 Twój też ładny, nawet bardzo ;3
    Jak mniemam sama robiłaś? Bo ja swój nie ;c Nie umiem, jestem za bardzo sierotą ;_____;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jesteśmy gimbusami z III klasy, lol i uczymy się do testów <3
      Taaa sam wykonany, amatorski, ale zawsze coś :D

      Usuń
    2. a i jeszcze jedno, tak jest powiązana z Zabuzą jednak w małym stopniu. Spokojnie, jeszcze będzie o tym mowa :>

      Usuń
    3. Rozumiem czemu w małym stopniu. Różnica między "Ajć!" a
      "Przeciąć cię na pół?" jest monumentalna. XD

      Usuń
  6. hahahah też bym chciała taką przyjaciółkę jak ty xd i takie życzenia od Tobiego, ah no coś pięknego xDD Kirei wszystkiego naj i na prawdę zazdroszczę koleżanki xd
    co do notki to bardzo mi się podobała mimo że ta cała Zakuro jest zajebiście irytująca ><
    jak mi zjebie ten piękny związek Yuuki i Deiego zabiję! .__.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ona nie jest moją przyjaciółką ;_______;
      ja jej nienawidzę.

      Usuń
    2. Uwierz mi, nie ma co zazdrościć. Przypieprza się do mnie, łazi za mną, nigdy nie ma picia, zadania i przyjaciół. Jest fałszywa i jej nienawidzę. Jak ja spotkasz, to uciekaj, bo jest wredna.

      Usuń
    3. hahahahahahaaahah xddd

      Usuń
  7. Aj, suka z tej sztucznej laluni! Kurczę, dlaczego mam wrażenie, że ona chce odbić Deia Yuuki? Niech tylko spróbuje, a rozwalę jej tą piękną(brzydką) buźkę!
    Ale jak się cieszę, że między Yu' i Deiem jest (na razie) wszystko w porządku :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej wpadłam na twojego bloga przy okazji infiltracji internetów w poszukiwaniu jakiś aktualnych blogów o Akatsuki, wciągnęłam się tak że zerwałam nockę ale w końcu udało mi się wszystko przeczytać (robisz cholernie długie rozdziały ale miło się czyta) i w końcu jestem na bieżąco, jakiś czas temu dodałam twojego bloga do ulubionych i niecierpliwie wyczekuje nowych notek. Jestem ciekawa kiedy Yuuki nie wytrzyma napięcia i urwie łeb nowej koleżance :D
    I żeby nie było tak słodko na koniec trochę spamu ^___^
    Zapraszam do siebie na http://miyo-w-akatsuki.blogspot.co.uk/ może cię zainteresuje

    OdpowiedzUsuń
  9. Ohhhh jak mnie denerwuje ta Zakuro, nie mogę jej przeboleć... Dobrze ją przedstawiłaś, chyba każdy czytelnik się wścieka na wspomnienie o niej :D Biedna Yuuki, współczuję jej... Jeszcze w 1 pokoju z Deidarą i w 1 drużynie z blondynką, masakra... Ja nie wiem jak główna bohaterka to wytrzyma nerwowo^^ Mam tylko nadzieję, że Dei nie zrobi nic głupiego Yuuki!! Bo chyba sama go wtedy ukatrupię... Czekam na rozwój wydarzeń, szykuje się niezła zabawa :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje za miły komentarz :) Pierwsze co spodobało mi się u Ciebie nagłówek bloga fajnie znalazłaś blondynkę a ja tyle szukałam i nie mogłam znaleźć heh :)
    A co do opowiadania przeczytałam 3 rozdziały jak na razie i bardzo mi sie spodobał :) będę tu częściej wchodzić i dodaje do linków :*


    "in-the-dark-shinobi "

    OdpowiedzUsuń
  11. ZKURO MOMOCHI ŻYCZĘ CI ABYŚ ZGINĘŁA! o.O
    Co za upierdliwa zołza! jestem pewna, że będzie zarywała do Deidary, żeby zrobić na złość naszej Yuuki :C

    OdpowiedzUsuń
  12. zgadzam się ze wszystkimi Zakuro to wredna suka ;/// leee a Deidara się tak starał! nich tego nie zepsuje ;/// i to jej irytujące "ajć" ;x

    rozdział supcio. słodko opisane jest to że yuuki bardzo ufa deiemu i przyznala że coś do niego czuje <3333 to bylo świetne

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział świetny. Nienawidzę takich szmat jak ta Zakuro. Ten wkurwiający chichot, porzygać się można. Najgorsze jest to, że w realnym świecie też takie istoty istnieją... Weź ją "wybuchnij" Dei da radę ]:->

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny rodział. twojej koleżance życzę najlepszego i czekam na kolejną notkę

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej. Super rozdział. Mam prośbę: gdybyś mogła powiadamiać mnie o nowych notkach na moim blogu to byłabym wdzięczna. Pozdro. Hyuna-chan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co widzę to obserwujesz mój blog, więc powinny ci wyskakiwać nowe rozdziały w spisie blogów, ale ok nie ma sprawy mogę cię informować :)

      Usuń
  16. Nowy rozdział na " http://in-the-dark-shinobi.blogspot.com " :)

    OdpowiedzUsuń
  17. twojej koleżance życzę sto lat :) świetne życzenia ty dałaś xd
    a teraz notka no bardzo mi sie podbała mimo tej nowej....
    nie wiem skąd ona się urwała, ale przebywać się z nią nie da...jak yuuki mogła sie z nią przyjaźnić ;OO
    pomiędzy deiem i nią wszystko się układa co mnie cieszy :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałam wszystkie rozdziały i opowiadanie masz świetne : 3 . Boże co to za pustak w ogóle dołączył do nich -.- . Gdybym była na miejscu Yuuki to bym zabiła tą Zakuro .. A życzenia bardzo fajnie koleżance wymyśliłaś czekam na następny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Żyję już długo... Długo poszukiwałam blogów o Deidarze i dziewczynie aparycji Yuuki :D Czytam twą historię i czytam, raz mnie rozwala, raz zatrzymuje normalnie mi krążenie krwi... Nie wiem, czy ktoś tego nie zrobił, czy nie...
    JAM TWÓJ BLOG NOMINOWAŁA DO NAGRODY LIEBSTER AWARD, więcej informacji tutaj:
    http://fairy-tail-my-version.blogspot.com/
    A na bloga zdecydowanie będę wpadać z komentarzami częściej :)
    Czytam go od jakiegoś czasu, ale czarna dziura zwana brakiem czasu nie pozwala na jakikolwiek choćby mało zacny komentarz =,=
    Zmywam się...
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana do Liebster Award (wiesz o co chodzi) xD. Moje 11 pytań znajdziesz na blogu: http://inna-historia-sakura-sasuke-naruto.blog.onet.pl/
    Ale chyba go znasz ;**

    OdpowiedzUsuń
  21. Jashinie! Jakiej to kurwicy można dostać przez to
    "ajć!" Życzę tej Zakuro baaaaardzo bolesnej śmierci. Mam nadzieje, że szybko jej się pozbędziesz a i wiem, że wcześniej nie komentowałam, ale nie dawno znalazłam twojego bloga i jest świetny!
    Czekam na next ~Izumi

    OdpowiedzUsuń
  22. He, he... Ciebie też mam udusić? Dołączysz do Isabel Witther^^ Nie no, kobieto, taki zajebisty rozdział, a ty przerwałaś w najlepszym momencie! Jednak, to było zaajebiste^^ :3 Co do tego rysunku, to probuję rysować^^ A ty masz mi w końcu powiedzieć, jak bierzesz te obrazki. ( Jakby co, to zajrzyj do rozdziału 12, tam urwałam dręczenie cię^^ )
    Pozdrawiam, Tenone Uzumaki^^ :3

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapraszam na rozdział IX :)

    tsuki-no-kuroi-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak ja mam już tej dziewczyny dość XD I te jej "ajć". No nerwy puszczają xd Ale przynajmniej będzie jeszcze ciekawiej :D A życzenia po proste idealne XD Ale przyznam, że czekam z niecierpliwością na dalszą część :3 a tym czasem u mnie kolejny rozdział, więc zapraszam :3

    OdpowiedzUsuń
  25. Dopiero teraz zaczęłam komentować Twojego bloga, bo też dzisiaj założyłam sobie konto, aby to robić. Myślę, że nie będziesz zła na mnie, bo nie skomentuję wcześniejszych notek, ale nie chce mi się. XD
    Strasznie podoba mi się ten rozdział ta Zakuro Momochi jest zajebiście denerwująca, ale naprawdę dodaje magii temu opowiadaniu!
    Zawsze czytam od razu, gdy zobaczę, że jest nowa notka. A do tego jeszcze dodajesz te rysunki! One są również boskie~!
    Pozdrawiam! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie skomentujesz reszty notek? o.O zgiń.

      taki żarcik ^^ spoko, nie musisz. Cieszę się, że ktokolwiek czyta mojego bloga. Komentarze miło widziane, ale nic nie na siłę xd
      Dziękuję za miłe słowa to bardzo mnie motywuje :)

      Usuń
  26. Super blog. Voi... Szkoda tylko , że dodajesz notki jakoś raz na osiem dni. Nie ważne . Powtórzę to co powiedziało tu już z 30 osób. Ta Zakuro to suka i obyś ją zabiła jak najszybciej lub zakopała żywcem . Jak wolisz . ^^

    OdpowiedzUsuń
  27. Super rozdział <3 A Yuuki oczywiście najlepsza na końcu :d To było dobre muszę przyznać :D Ale jest mi bardzo przykro, ponieważ nie dodajesz notki kolejnej :'( Zgiń! o:) Z niecierpliwością czekam na NEXT! Rozdział super :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bożę, co za zdzira. >.< Już jej nie lubię. Żeby tak chamsko wpieprzyć się do Akatsuki i niszczyć Yuuki życie?
    A ten Pein to naprawdę jest ślepy, albo głupi. No ludzie...-,-
    Ta ostatnia scena...grr. ZAAABIIĆ JĄ!
    Ehh, wkurzyłam się. Idę czytać dalej. xd

    OdpowiedzUsuń
  29. Zajebista końcówka XDDDD
    HinataKicałka

    OdpowiedzUsuń